|
|
Autor |
Wiadomość |
Deriva Ma'For
Wilk
Dołączył: 12 Sty 2010
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Aranna
|
Wysłany: Śro 10:26, 17 Mar 2010 Temat postu: Pukanie do drzwi |
|
|
Ciche acz stanowcze pukanie rozeszło się po korytarzu. Elfka uparcie stukała knykciami o drewno odgradzające ją od pokoju Elentin i jej puchatego zwierzaka. Zagarnęła kosmyk włosów nieco poddenerwowana i wróciła go pukania.
-Elen? - zawołała do drzwi - Jesteś tam? Potrzebna pomoc.
Obok niej stał Vergil ze spuszczoną głową, wyglądający jakby miał się przewrócić, może nie za chwilę, ale w najbliższym czasie. Podtrzymywała go jedną ręką w nadziei, że to na razie wystarczy, by utrzymać elfa na nogach.
Westchnęła cicho pocierając wierzchem dłoni o bluzkę i złorzecząc pod nosem na twarde drewno. Zapukała znów, starając się nie być nachalna, co pewnie niezbyt jej wyszło.
Nadstawiła ucha marszcząc nieznacznie nosek. Wydawało jej się, że zza drzwi dobiegł ją jakiś dźwięk. Może to Elen się zbudziła?
-I nie martw się o Vin, Vergilu. - zwróciła się do niego. - Są znacznie skuteczniejsze sposoby by ją wkurzyć. Pewnie jak przyjdzie będziesz miał kazanie o tym jak to powinieneś bardziej uważać. A... i chyba nie pozwoli Ci posprzątać póki Elen nie stwierdzi, że Ci wolno.
Spojrzała na niego i jego przykurzone ubranie.
-Po tym oczywiście jak ja to stwierdzę. -uśmiechnęła się uspokajająco. Odwróciła głowę w stronę drzwi gdy znów usłyszała jakiś dźwięk za nimi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Elentin
Wilczek
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: stary, zielony Las
|
Wysłany: Śro 18:59, 17 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Elentin wyskoczyła z łóżka na dźwięk pukania i zupełnie zapominając, że ma na sobie jedynie giezło otworzyła zaspana drzwi. Popatrzyła zdziwiona na Derivę i Vergila.
- Dzień dobry, co się stało? Źle się czujesz, Deri? - spytała przecierając oczy. Nagle jednak jakby zauważywszy stan elfa syknęła cicho.
- Bogowie, Vergilu? Wchodźcie do środka. - pomogła Derivie podtrzymać elfa i obie posadziły go przy biurku.
Pokój Elentin był jasny i czysty. Ściany pobielono, duże okno częściowo przykrywała firanka. Z góry zwisały suszone pęki ziół. Po prawej stronie pod ścianą stał regał. Jego górne półki zajmowały księgi i zwoje, niższe wypełnione były woreczkami, flakonikami i buteleczkami. Po lewej stronie znajdowało się łóżko, z obecnie porozwalaną pościelą świadczącą, że właścicielka wstawała w pośpiechu. Przez oparcie przewieszony był chabrowy koc. W nogach łóżka stała pięknie rzeźbiona w roślinne motywy skrzynia. Obok znajdowało się posłanie, na którym w najlepsze spała Kirara mrucząc cichutko. Pod oknem stało biurko z krzesłem, na którym elfka posadziła Vergila. Na biurku leżało parę częściowo zapisanych pergaminów, buteleczka atramentu i pióro. Z prawej strony postawiono portrecik złotowłosej elfki o oczach bardzo podobnych do Elentin, obok obrazka stał wazon z bukietem świeżych kwiatów.
- Atak kaszlu? Słabość? - spytała przypatrzywszy się elfowi uważnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Deriva Ma'For
Wilk
Dołączył: 12 Sty 2010
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Aranna
|
Wysłany: Śro 20:35, 17 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
-Mm...bardzo mniej więcej. -powiedziała upewniwszy się, że Vergil siedzi bezpiecznie na krześle i nie grozi mu upadek. -Biblioteka go zaatakowała. Znalazłam go pod stosem kurzu i ksiąg. Dobrze, że Horgin przyszedł, bo bym go nie odkopała.
Otrzepała ręce z kurzu wodząc wzrokiem po pokoju. Na jej twarzy pojawił się ciepły uśmiech, gdy zauważyła śpiące zwierzę. W końcu spojrzała na Elen i to co, miała na sobie.
-Um... wybacz, że Cię tak z łóżka wyrywam... - przygląda się jej z przepraszającym uśmiechem. -Się ubierz może? Nie jest chyba umierający...tylko mocno poobijany.
Przytrzymała elfa za ramiona, gdy przechylił się jej zdaniem za bardzo w jedną stronę, zbliżając się tym samym do podłogi. Westchnęła cicho i pokręciła głową patrząc na niego zatroskanym wzrokiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vergil
Wilczek
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gravilis
|
Wysłany: Śro 23:20, 17 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Elf powstrzymując kaszel starał się usiedzieć w bezruchu, co z resztą średnio mu wychodziło.
Rozejrzawszy się nieco , otumaniony odezwał się w końcu.
-Wybacz najście Elen… zapewne dobrze spałaś <powiedział z wysiłkiem>
Ogólny stan Vergila nie był zbyt ciężki, żadnych złamań czy krwawienia , jednak problemy z utrzymaniem równowagi i błądzące spojrzenie swoje robiły.
Mroczny unikając spoglądania na nie w pełni przyodzianą elfkę zaczął gęsto się tłumaczyć.
- Widzisz postanowiłem wedle zaleceń Vinghy zapoznać się z zawartością biblioteki i… przez nieuwagę obruszyłem jeden ze stosów ksiąg co niezbyt szczęśliwie się zakończyło… Ale nie ma się czym martwić nic mi nie jest… <stwierdził z powaga usilnie próbując skupić spojrzenie na twarzy Kapłanki>.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elentin
Wilczek
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: stary, zielony Las
|
Wysłany: Czw 18:57, 18 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na siebie i jej twarz przybrała barwę piwonii.
- Aaa, przepraszam na chwilę! - rzuciła się w stronę skrzyni i wyciągnęła pierwszą suknię jaka wpadła jej w ręce. Założyła ją błyskawicznie na siebie i odwróciła się w stronę gości.
- Przepraszam Was, troszkę zaspana jeszcze byłam. - uśmiechnęła się przepraszająco i ruszyła w stronę regału z buteleczkami i woreczkami.
- Przyrządzę Ci napar, Vergilu, powinieneś się po nim lepiej poczuć. - powiedziała wprawnie wysypując odpowiednie dawki ziół do kubka, który pojawił się nagle w jej dłoniach. Po pokoju rozszedł się zapach łąki, a wprawny nos mógł wychwycić głóg, krwawnik i brzozę.
- Pójdę po gorącą wodę. Deri, przypilnuj go proszę, by nie upadł. - uśmiechnęła się ciepło i pobiegła do kuchni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Deriva Ma'For
Wilk
Dołączył: 12 Sty 2010
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Aranna
|
Wysłany: Czw 19:54, 18 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Oparła pewnie acz łagodnie dłonie na ramionach elfa, pilnując by nie zleciał ze stołka.
-Nie martw się o to... przytrzymam go. -odparła cicho w stronę drzwi w których zniknęła elfka. Wzrok jej uciekł w stronę okna, wyraźnie zamyślona zagryzła wargę.
-Spokojnie Vergilu, nic wielkiego się nie stało. Najważniejsze, że nic sobie nie zrobiłeś poważnego. - wypowiedziała te słowa odległym nieco głosem i zacisnęła dłonie uspokajająco.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elentin
Wilczek
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: stary, zielony Las
|
Wysłany: Pią 10:38, 19 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Po chwili Elentin wróciła z parującym kubkiem, który podała Vergilowi.
- Powinno pomóc. - uśmiechnęła się ciepło
- A na księgi w bibliotece należy uważać... - pokiwała poważnie głową przypominając sobie, kto zostawił największe wieże zbudowane z woluminów. - Taak, jeśli bardzo się obtłukłeś mogę jeszcze wyciąg na okłady przygotować. - spojrzała uważnie na elfa.
- Zaleciłabym jeszcze kąpiel, tylko nie zbytnio gorącą i zmianę ubrania. Po czym do łóżka marsz, odpoczywać. - uśmiechnęła się spokojnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vergil
Wilczek
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gravilis
|
Wysłany: Wto 9:14, 23 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Vergil popijając przygotowany przez elfkę specyfik siedział na krześle kołysząc się delikatnie. Gdy usłyszał o maści uśmiechnął się z wysiłkiem i powiedział cicho.
- Nie trzeba Elentin, sam właśnie robiłem podobną maść dla Vin więc nie będzie z tym problemu. Dziękuję ci bardzo za twą pomoc.
Mówiąc to usiłował się skłonić , jednak gdyby nie podtrzymująca go Deriva zapewne zwaliłby się na podłogę niczym kłoda.
-Poradzę sobie w końcu to tylko książki <zakaszlał> , jednak masz racje odprężająca kąpiel dobrze mi zrobi.
Mroczny nie chcąc zabierać pannom więcej czasu swoją osobom wstał chwiejnie i przytrzymując się krzesła powiedział.
-Dziękuję jeszcze raz Derivo, Elen pozwólcie że udam się do łaźni, niebawem się odwdzięczę za waszą dobroć <uśmiechnął się>.
Vergil nie widział nawet którędy do łaźni jednak sytuacja w jakiej się znalazł głęboko uwłaczała jego godności , przynajmniej jego zdaniem…
Niepewnym krokiem podszedł do drzwi i oparł się o nie przystając na chwilę. Gdy złapał kilka głębszych oddechów otworzył je i zamknął ostrożnie za sobą.
-No tak… tylko którędy do łaźni?
Powiedział sam do siebie po czym ruszył podpierając się raz po raz o ścianę na poszukiwania upragnionej bali pełnej przyjemnie ciepłej wody.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Deriva Ma'For
Wilk
Dołączył: 12 Sty 2010
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Aranna
|
Wysłany: Wto 18:31, 23 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Zagryzła wargę nadal zaniepokojona chwiejnym krokiem elfa i chwilę stała koło krzesła wpatrując się w drzwi. W końcu pokręciła głową z cichym westchnieniem i wyjrzała z pokoju.
-Skaranie... -mruknęła do siebie widząc, że Vergil poszedł w zupełnie inną stronę. Odchrząknęła cicho i nie patrząc na niego powiedziała całkiem głośno:
-Pójdę już Elen... Pewnie Vergil NIE POSZEDŁ w prawo w stronę komnaty Vin tylko w LEWO! I potem pewnie skręcił w PRAWO! W końcu źródła są całkiem blisko wspólnej sali po stronie PRAWEJ ręki.
Uśmiechnęła się lekko pod nosem i schowała się za rogiem koło pustej komnaty. Wolała się upewnić, że elf nie zgubi się w jaskini.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Elveron phpBB theme/template by Ulf Frisk and Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|
|