Wilcza Rodzina
FAQ
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Szukaj
Forum Wilcza Rodzina Strona Główna
->
Ksiega Gości
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Wilki w WoW
----------------
Wilcze Prawa
Tablica Ogłoszeń
Wilki w WoW
Wilcze Komnaty
Ciepłe Źródła
Wspólna Sala
Rekrutacja
Przedsionek Wilczej Jaskini
----------------
Wilcze Prawa
Ksiega Gości
Wspólna Sala
----------------
Podróże
Nieobecności
Zadania
Wilcze Komnaty
----------------
Tablica ogłoszeń
Korytarz Komnat
Wilcze Komnaty
Komnaty opustoszałe
Biblioteka i Archiwum
----------------
Biblioteka Wilczej Rodziny
Archiwum
Ciepłe Źródła
----------------
Wilcze Pogaduszki
Wilcze tropy
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Hassandil
Wysłany: Śro 1:19, 19 Cze 2013
Temat postu:
Powietrze zgęstniało od magii, na środku polany, w zwyczajowym już miejscu, znikąd pojawiła się postać mrocznego elfa wraz z towarzyszącym mu dużym wilkiem, pojawieniu temu towarzyszył podmuch wiatru.
=======================================
- I oto jesteśmy Nyume - powiedział do wilczycy, która od razu pobiegła w stronę znanej jej już jaskini. Jakiś czas temu były mag wyczuł, że ktoś naruszył jego glif, niestety zajęty obowiązkami, nie mógł pojawić się wcześniej na miejscu jak kilka tygodni później.
- Xsa ol! - syknął do siebie wbiegając do pomieszczenia przy akompaniamencie szczęku zbroi i tupotu ciężkich butów. Zaczął się szybko rozglądać po miejscu gdzie zostawił wcześniej glif w celu znalezienia wskazówek dotyczących gościa, który był tu podczas jego nieobecności, cały czas mrucząc do siebie niezrozumiałe słowa. Podszedł do stołu z zamiarem odnowienia znaku, jednakże czynność tą przerwał natychmiastowo zobaczywszy leżący na stole przedmiot.
- Ciekawe kto go zostawił - mruknął do siebie sięgając po broszę. - Słońce... - przyglądał się przez chwilę przedmiotowi, którego nie mógł dopasować do żadnego z wilków. - Zaraz.. zaraz... ZARAZ! Sun.. Sunter! Mateczka Sunter! Na słodkie cycki matki Shilen! - powiedział sam do siebie z entuzjazmem.
Myśl, myśl... jak ją zawiadomić!
. Tancerz pstryknął palcami po czym szybkim ruchem wyciągnął miecz z pochwy i mamrocząc coś pod nosem wyrysował podwójny okrąg a w nim prosty wzór. Usiadł w kręgu, chwycił mocno brosze w lewą rękę, którą wyciągnął przed siebie, zamknął oczy i skoncentrował się próbując, wyczuć związaną z medalionem (wszakże cennym zapewne dla danej osoby) kobietę, której przywrócić obraz przed oczy próbował wykorzystując całą siłę swej wyobraźni, starając się by nie zapomnieć o żadnym ważnym detalu o jakim jeszcze pamiętał. Zaczął składać zaklęcie za pomocą mowy mrocznych elfów.
==============================================
Gdy mroczny elf skończył swą inkantacje, wstał i ruszył w stronę polany, na której środku chwycił jedną z run wiszących na rzemieniach u pasa.
- Rune! - krzyknął ściskając kamień, gdy dołączyła do niego wilczyca. Zniknął równie szybko co się pojawił, a towarzyszący temu mocny podmuch wiatru rozchodzący się ze środka na boki, poruszył lekko gęstą, zieloną trawą.
Sunter
Wysłany: Śro 21:55, 13 Lut 2013
Temat postu:
Zatrzymała się. Tak... znała to miejsce. Znała ten las, każde drzewo i każdy krzew. Ale to było dawno, zanim musiała wyrzec się najbliższych. Teraz to już przeszłość. Wszystko się zmieniło. Wszystko poza tą jaskinią. Rozpoznałaby ją nawet nocą a może nawet zwłaszcza wtedy, bo co noc śniła wspaniały sen, że jaskinia jest pełna znajomych twarzy i że nigdy jej nie opuściła. Westchnęła cicho i weszła do środka. Przy wejściu zostawiła dwa smurajskie miecze, które zawsze miała przy sobie. Tam, skąd teraz przybywała nie były jej potrzebne, nosiła je z sentymentu. Może trochę, by sama się ukarać i nigdy nie zapomnieć.
Rozejrzała się po wspólnej sali. Ogień w palenisku dawno wygasł ale tuż obok ktoś przygotował całkiem spory zapas drewna.
-Dziwne...wcale nie zbutwiałe... jakby ktoś zebrał je tuż przed nadejściem zimy.
Dokonując dalszych oględzin jaskini, stwierdziła, że warstwa kurzu nie jest tak gruba jak przypuszczała, że będzie. Ktoś odwiedza to miejsce. Zerknęła na amulet przywieziony z Wysp, który zaczął jarzyć się czerwonawym blaskiem dając wyraźny sygnał o użyciu magii. Czyżby ktoś z Mrocznych?
Może wilki znów się tu spotykają.. od czasu do czasu... zaglądają... Może Livia... Cari... gdzież ich znajdę jeśli nie tu. A Vin? Hass? Craven? inne wilki i wilczęta...
Powinnam zostawić im wiadomość, dać znać, że tu byłam... Z
Sun gorączkowo zaczęła przeszukiwać plecak, w którym jak zwykle nic nie mogła znaleźć. Wreszcie wydobyła z jego przepastnego wnętrza sakiewkę wielkości zaciśniętej pięści. W środku trzymała bursztynową broszę w kształcie słońca. Czule pogładziła ją dłonią i zamykając na powrót w sakiewce położyła na stole.
- Będą wiedzieli.... A teraz spać. Nie ma zbyt wiele czasu. Wrzaskuny o świcie znów ruszą w pościg a przecież nie chce ich doprowadzić do jaskini. Trzeba zostawić sobie czas na zatarcie śladów.
Hassandil
Wysłany: Czw 8:36, 25 Paź 2012
Temat postu: Jesienne porządki.
====================================================================================
Zimny jesienny wieczór, wiatr cicho zawodził ruszając lekko konarami drzew, zrzucając z nich ostatnie liście, które wzbiwszy się w powietrze unosiły się przez chwilę na tle zachmurzonego nieba zanim opadły na ziemię, która zostanie ich grobem.
Monotonną ciszę przerwały uderzające o ziemię ciężkie okute buty, która pojawiły się na środku polany wraz z resztą ciała właściciela owego obuwia. Pojawieniu temu towarzyszył mocny podmuch wiatru, który rozgonił leżące w pobliżu nieliczne liście, które zdołały tutaj dolecieć z skraju lasu. Ubrana w czarną ubarwioną kilkoma złotymi klamrami oraz czerwonymi pasami zbroję i ciężką, grubą, ciemną opończę postać otrzepała poprawiła płaszcz.
- Ile to już lat.. huh..? -
rzekł cicho do siebie, po czym ruszył w stronę dawnego domu, brzęcząc kolczugą i obijającymi się o zbroję głowniami mieczy schowanych do czarnych pozłacanych pochew. Wspólna sala była tak samo pusta, cicha i nie używana jak podczas jego ostatniej wizyty. Zdanie, które wtedy napisał ledwo się przebijało, przez grubą warstwę kurzu. Mroczny poprawił je tym razem używając nieco magii by przetrwało do jego następnej wizyty a w razie gdyby ktoś się pojawił zaalarmowało go o tym, tak powstał niezbyt skomplikowany glif strażniczy. Nagle powietrze w komnacie zgęstniało zaraz obok mrocznego zaczęły zbierać się kłęby szarego dymu, powoli przyjmując wilcze kształty.
- Na reszcie Nymue, gdzie się podziewałaś tyle czasu -
burknął niezadowolony gdy wilczyca się zmaterializowała, ta szczeknęła tylko wyzywająco w odpowiedzi.
- Idź sprawdź może ktoś jakimś cudem tutaj jest.. ja tym czasem tutaj nieco posprzątam bo aż przykro się robi widząc to miejsce tak zaniedbane. -
rzekł do zwierzęcia, gdy te pobiegło zaczął powoli machać rękoma mrucząc pod nosem inkantacje.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Elveron phpBB theme/template by
Ulf Frisk
and
Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin